89. urodziny aligatorzycy Marty „To krokodyle tyle żyją?” – pytają nas często dzieci. Otóż nie, krokodyle żyją dużo krócej, ale Marta jest wyjątkowa. To rekordzistka jeśli chodzi o długość życia, wobec czego każde jej urodziny bardzo nas cieszą i będziemy je obchodzić dotąd, dokąd Marta będzie z nami. A jak widać, dobrze jej się z nami mieszka. Ostatnio terrarium seniorki zostało nawet dwukrotnie powiększone.
Podczas uroczystości 89. urodzin aligatorzycy, wszyscy uczestnicy odśpiewali tradycyjne „Sto lat”. Nie mogło też zabraknąć tortu, a konkretnie dwóch – jeden w kształcie krokodyla był dla przybyłych gości, a drugi z ulubionymi przysmakami dla jubilatki. Zabawie towarzyszyły warsztaty plastyczne, które prowadziły: Bawialnia Kreatywna TU MI WOLNO oraz Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami Komunalnymi w Płocku. Dzieci wspólnie stworzyły mega laurkę z mnóstwem życzeń. Podczas imprezy powstała także fotograficzna galeria gości urodzinowych.
W nawiązaniu do roli krokodyla Hermana w kultowym filmie Andrzeja Kondratiuka "Hydrozagadka", opiekunem Marty jest Hotel Herman w Płocku.
Na uroczystości pojawił się gość specjalny - Tadeusz Maria Taworski, co było okazją do sentymentalnej podróży
w czasy, gdy aligatorzyca pojawiła się w płockim ZOO. To dzięki jego kontaktom z Argentyną, gdzie sam się urodził
i mieszkał we wczesnych latach młodości, zorganizował "Akcję Krokodyl". Polegała ona na wysyłce książek od mieszkańców Płocka dla Polonii argentyńskiej, w zamian za zwierzęta dla płockiego ZOO. Determinacja jaka przyświecała ówczesnemu dyrektorowi płockiego ogrodu sprawiła, iż mieszkańcy naszego miasta przekazali
aż 6 000 szt. książek. Dzięki temu mieszkający w Argentynie przyjaciel dyrektora Taworskiego - inż. Tadeusz Wągrowski, z wdzięczności zakupił i wysłał do Płocka około 100 okazów zwierząt. Jak można się spodziewać cennych i egzotycznych dla naszego kontynentu. Wśród przekazanych jadowitych węży, jaszczurek, żab, mrówkojadów, oposów i pancerników, była właśnie aligatorzyca Marta. Biorąc pod uwagę, iż był to rok 1960, logistyka takiego transportu nie była łatwa. Zwierzęta przybyły na pokładzie statku "Generał Bem".
Tadeusz Taworski był dyrektorem płockiego ogrodu w latach 1956-1996. Po 40 latach pracy odszedł na zasłużoną emeryturę, w międzyczasie otrzymując Order Uśmiechu. Sędziwi mieszkańcy Płocka, do dziś pamiętają dyrektora Taworskiego, przechadzającego się po ulicach miasta z młodą słonicą Petrą, która była jego ulubienicą.
Podczas imprezy publiczność zadała bardzo interesujące pytanie: "Dlaczego aligatorzyca nazywa się Marta"? Okazuje się, że imię nadał jej inż. Tadeusz Wągrowski, więc przyjechała do Płocka już jako Marta.
Na urodzinach aligatorzycy, zdradziliśmy najbliższe plany dotyczące zmiany logotypu ZOO Płock. To właśnie Marta ma ponownie zostać symbolem naszego ogrodu. Kilkadziesiąt lat temu takie logo zaprojektował artysta plastyk - Marek Sobociński, który obecnie prowadzi pracownię rzeźbiarską w Norwegii. Pan Marek przyjechał specjalnie na imprezę, aby świętować urodziny seniorki oraz przekazać nam prawa autorskie do swojego projektu.
Już wkrótce odświeżone logo zostanie oficjalnie wprowadzone, a Marta będzie dumnie reprezentować płocki Ogród, w którym przebywa od blisko 60 lat.
|
